Andrzej Pilipiuk: Cykl o Jakubie Wędrowyczu. Menel do zadań specjalnych

Jakie są największe zagrożenia współczesnej polskiej wsi? Cóż, myliłby się ten, kto odpowiedziałby, że bieda czy wyludnienie, spowodowane migracją do miast. Jak za dawnych czasów, największym niebezpieczeństwem są rozmaite upiory i demony, grasujące nie tylko po zmroku. Z tak poważnym zagrożeniem może sobie poradzić tylko ktoś wyjątkowy…

Kimś takim jest Jakub Wędrowycz, bohater serii opowiadań Andrzeja Pilipiuka. Po raz pierwszy pojawia  się w tomie Kroniki Jakuba Wędrowycza. Ponad dziewięćdziesięcioletni mieszkaniec wsi Wojsławice, człowiek prosty i niewykształcony.

 

Łatwo Jakuba Wędrowycza rozpoznać, cały czas chodzi bowiem w futrzanej czapie, esesmańskiej kurtce i gumofilcach. Uzbrojony jest w rozmaite narzędzia. Towarzyszy mu także smród alkoholu i dawno niemytego ciała. Na co dzień trudni się bimbrownictwem i kłusownictwem. Gdy potrzeba, staje do walki ze złem.

Jako miłośnik niekonwencjonalnych metod, a przede wszystkim człowiek stale pozostający w stanie upojenia alkoholowego, wykazuje się niespożytą siłą i pomysłowością w likwidowaniu paranormalnej gadziny. Jednak nie tylko znane z folkloru upiory są przeciwnikami Jakuba Wędrowycza. Musi się on mierzyć m.in. z policją, którą mierzi jego sprzeczna z prawem działalność i Bardakami, odwiecznymi wrogami jego rodu. W nieustannych walkach może liczyć na pomoc wiernych przyjaciół od kieliszka.

Zarówno w Kronikach Jakuba Wędrowycza, jak i późniejszych tomach z serii, dostajemy niesamowitą, oryginalną mieszankę motywów znanych ze słowiańskiego folkloru i kultury popularnej, osadzoną w realiach popegeerowskiej wsi. Akcja jest dynamiczna, a język dość prosty. Czyta się więc lekko i szybko.

 

W opowiadaniach występuje bezpośredni, niewybredny humor. Wiele postaci, w tym i protagonista, posiada stereotypowe polskie wady, takie jak, pieniactwo, chamstwo, gwałtowność i cwaniactwo. O uzależnieniu od alkoholu nie wspominając. Możliwe więc, że nie każdemu Kroniki Jakuba Wędrowycza przypadną do gustu. Warto jednak sięgnąć po nie sięgnąć, chociażby po to, by samemu wyrobić sobie zdanie na temat, teraz już, klasyka polskiej fantastyki.

Grafika tytułowa: www.pilipiuk.com

 

 

2016-04-03