Clark Strand: Po przebudzeniu w ciemności nie szukaj światła

Ogarnia cię zmęczenie, kładziesz się spać. Wybudzasz się po kilku godzinach pośród ciemności. Cierpisz na bezsenność? Może to tylko sforsowany organizm pragnie nieco spokoju z dala od sztucznego światła, którego tysiące wat i lumenów otacza go każdego dnia.

Przebudzenie w środku nocy na ogół jest dla nas dyskomfortem. Pewnie mamy już plany na przyszły dzień, chcielibyśmy wypocząć i zregenerować się, jak zwykle to czynimy w czasie snu.

Jeśli budzimy się i pozostajemy w ciemnościach to może nas dodatkowo dopadać symbolika, w której tkwimy po uszy. W europejskiej kulturze ciemność wraz z czarną barwą jest tożsama z tym, co najgorsze. Ciemność to archetyp zła. Więc nie dość, że przerwany sen krzyżuje nam normalne funkcjonowanie następnego dnia, to jeszcze ta niepokojąca nas ciemność.

Odruchowo szukamy włącznika światła, żeby sztucznie wywołana iluminacja pozwoliła nam uciec przed mrokiem. Podobną rolę może pełnić telewizor lub ekran komputera, czy też smartfona. Rozbłysk pośród ciemności ma nas uspokoić i odpędzić nieprzyjemne skojarzenia.

Clark Strand, pisarz, publicysta i duchowy poszukiwacz ma dla nas propozycję. Jeśli obudzimy się w ciemności, to pozostańmy w niej zachowując spokój. Nie szukajmy źródła sztucznego światła, bo nie jest nam potrzebne w nocy. Nie wysilajmy się, żeby zasnąć, bo organizm prędzej czy później dojdzie do głosu i sam nas poprowadzi.

Zaakceptujmy stan przebudzenia pośród ciemności. Może właśnie tego przebudzenia pragnęliśmy? W ciemności możemy odnaleźć najprostszą wersję samych siebie, własne szczęście i potrzebę uszczęśliwiania najbliższych, których kochamy. Bo ciemność wydobywa naszą duszę, skrytą w świetle dnia i skrytą w świetle lumenów.

O tym, jak współczesny człowiek odrzucił relację z ciemnością i co w związku z tym traci jest najnowsza publikacja Clarka Stranda - Waking Up to the Dark: Ancient Wisdom for a Sleepless.

Upowszechnienie odkrycia energii elektrycznej pogłębiło nasze odejście od ciemności, jako nocy, naturalnego stanu, w którym po intensywnym dniu powinny znaleźć się nasze zmysły i emocje. Syntetyczne światła i dźwięk uniemożliwiają naszemu ciału reagować tak, jak żyjące w lesie zwierzęta dostosowują się do pory dnia i do pory roku.

Po prostu, gdybyśmy zostali oddaleni od sztucznego oświetlenia to nasz umysł, a za nim całe ciało naturalnie wczuje się w rytm dobowy. Uspokajamy i wyciszamy się zaraz po zapadnięciu zmierzchu. W ciągu kolejnych kilku godzin nasz umysł i ciało zbliżają się do snu, który nadejdzie wraz z absolutną ciemnością nocy.

W nowoczesnej, zalanej sztucznym światłem rzeczywistości, Clark Strand proponuje nam przypomnieć sobie ten czysty i spokojny ślad, który nam pozostał po dalekiej już, a kiedyś bliskiej relacji z ciemnością.

Waking Up to the Dark: Ancient Wisdom for a Sleepless to piękna książka, przesycona medytacją. Pełna niespodzianek i zapomnianej wiedzy. Jak zachęcają niektórzy recenzenci, oczarowani najnowszym dziełem Clarka Stranda - przeczytaj jego książkę przy świecach by lepiej zrozumieć, co autor miał na myśli.
 

 

 

2015-06-10