Co Goethe dostrzegł w kolorze?

Wiedza stara się porządkować rzeczywistość, czy raczej nasze postrzeganie świata. Na pewno odbywa się to w trosce o nas, nieświadomych w chwili urodzenia istniejących zasad i praw. Kiedy jednak wiedza chce porządkować przestrzeń emocji i uczuć, to nie dba już o jednostkę ludzką. Czy światu jest potrzebna naukowa weryfikacja teorii kolorów Jana Wolfganga von Goethe?

Goethe latami dopieszczał swoje główne dzieło z zakresu nauk przyrodniczych, czyli Teorię kolorów (Farbenlehre), która według obecnej wiedzy jest pomyłką. I co z tego? Goethego fascynowały najróżniejsze obszary nauki, nic więc dziwnego, że w swoim przyrodniczym poznawaniu świata barw oddał się licznym fizycznym eksperymentom.

Jednak jeszcze bardziej Goethego fascynował ludzki umysł, czy też świat metafizyczny – znajdujący odbicie w emocjach i uczuciach człowieka. Zaprzęgnięcie własnych odczuć i przestrzeni wiary zaprocentowało zupełnie innym, niż obecnie obowiązujące interpretowaniem kolorów.

 

Johann Wolfgang Goethe urodził się w 1749 we Frankfurcie nad Menem. Pochodził z zamożnej mieszczańskiej rodziny. Okrzyknięto go jednym z najwybitniejszych poetów świata, a w Niemczech bezsprzecznie uznany jest za najwybitniejszego twórcę. I chociaż był przedstawicielem niemieckiego klasycyzmu, to jego zachwycająca twórczość kształtowała światowy romantyzm.

 

Johann Wolfgang Goethe zafascynowany był najróżniejszymi trendami i modami wstrząsającymi lub dopiero mającymi wstrząsnąć Europą. Interesowały go koncepcje reinkarnacyjne i określał własną eschatologię, krytykując i klęcząc przed dogmatami wiary chrześcijańskiej. Był zarazem zabobonny, jak też racjonalnie analizujący ludyczne wierzenia i magię.


Goethe był również filozofem i naukowcem, o czym dobitnie świadczy Farbenlehre. Niczym w gnostyckiej baśni, Goethe przekonuje nas, że kolory powstają w wyniku współdziałania światła oraz ciemności. Co więcej, ich misterne zaprojektowanie wiąże się z faktem, że barwy mają wpływ na stany emocjonalne człowieka. Tak, jak Dobro i Zło, czy Światło i Ciemność.

Przykładowo, spoglądanie na otaczającą nas rzeczywistość przez żółte szkło poprawia nasz nastrój. Z kolei postrzeganie rzeczywistości poprzez zielone szkło działa uspokajająco na organizm. Purpurowe barwy mogą z kolei wzbudzić w nas przerażenie - według Jana Wolfganga von Goethe.

Teoria kolorów (Farbenlehre) Goethego została bardzo szybko skrytykowana i piętnowana jest po dziś dzień przez specjalistów najróżniejszych profesji. Uwagi można zgłaszać zarówno do metodologii, jak też zasobów wiedzy weimarskiego uczonego.

Nie można jednak pominąć faktu, że jest to pierwsze na świecie dzieło poświęcone psychologii kolorów. Tajemnica barw odkrywana jest obecnie każdego dnia na nowo. Rozszczepianie kolorów i światła ociera się już niemal o barokowa alchemię, zrozumiałą dla wąskiej grupy zaangażowanych w proces specjalistów.

Goethe proroczo wspomina o tym fakcie, że prawa odnoszące się do kolorów powiązane są ze wszystkimi kategoriami rzeczywistości. Może nawet z przestrzenią ukrytą głęboko poza światem naszych zmysłów.

Teoria kolorów (Farbenlehre) Goethego nie jest obecnie czytana. Zapomniana i zakurzona nie zaraża już fascynującym światłem, jak przed laty, kiedy to niemal sto lat temu zaczynał od niej swoją przygodę z ezoteryką jeden z najwybitniejszych niemieckich myślicieli XX wieku – Rudolf Steiner.

Bo teoria kolorów jest niezwykle dynamiczna. Według Goethego, oko ujrzawszy barwę natychmiast staje się aktywne. Na dodatek, wytwarza automatycznie inną barwę. Bo oko szuka wokół każdej przestrzeni barwy innego pola - pola bezbarwnego, chcąc stworzyć tam pożądaną barwę dopełniającą. Czego wszystkim życzymy!
 

Zdjęcie: "Krakow Rynek Glowny 36 Kamienica Pod Jeleniem tablica Goethe stan 2001r A-167" by Januszk57 - Praca własna. Licensed under Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0-pl via Wikimedia Commons - http://commons.wikimedia.org

 

 

2014-07-22