Kim są czarownice?

Dlaczego ktoś chce być czarownicą? Może to kwestia atrakcyjnej filozofii? Współczesne czarownice twierdzą, że intencja determinuje rytuał, który niczym spektakl teatralny podnosi emocje uczestnika. Przyjrzyjmy się więc wiccanom.

Termin wicca pochodzi ze staroangielskiego i oznacza starą, mądrą kobietę lub po prostu wiedźmę. Z wicca związany jest termin witchcraft – czyli sztuka czarów, czarownictwo. Czarownica uważa się za kontynuatorkę pogaństwa, za wyznawczynię Starej Religii.

Wśród samych wyznawców wicca sprawa jest już bardziej skomplikowana. Dość ważna pogańska organizacja Pan Pacific Pagan Alliance uznaje wręcz witchcraft i wicca za dwa odrębne nurty neopoganizmu, jednak nie bądźmy aż tak drobiazgowi...

 

Czarownictwo nie jest jednolite i różnie bywało rozumiane w określonych kulturach. Działania czarownic uważa się zarówno za powiązane ze złymi mocami, jak też za spektrum pozytywnych praktyk, powiązanych z medycyną ludową. Czarownictwo należy do dziedziny magii w obszarze praktyk ekstatycznych.

Skąd jednak we współczesnej kulturze Europy i USA wzięły się czarownice? W 1954 niejaki Gerald Gardner (na zdjęciu poniżej), będący wówczas emerytowanym urzędnikiem obwieścił, że kult czarownic przetrwał do jego czasów, a on jest jego uczestnikiem. Powołując się na rzekomo starożytną Księgę Cieni doprowadził w krótkim czasie do szerokiego zainteresowania czarownictwem. Nikt jednak nie odkrył wiarygodnych powiązań współczesnych czarownic z płonącymi na stosach inkwizycyjnych kobietami.

 



Gerald Gardner to niewątpliwie ciekawa i barwna postać. Większość życia spędził w różnych regionach Azji, zgłębiając mniej lub bardziej powierzchownie obowiązujące ryty, kulty i filozofię życia. Na Borneo, a później na Malajach był plantatorem gumy oraz celnikiem brytyjskim. Opublikował pewien niezbyt ścisły z naukowego puntu widzenia tekst o azjatyckiej broni i tamtejszych praktykach magicznych.

 

Prawdopodobnie jego przesłanie o odrodzonym kulcie czarownic nie trafiło by na podatny grunt, gdyby gorliwym prekursorem kultu Diany, królowej czarownic, nie był również Aleister Crowley, ówczesny wybitny mag i okultysta, na dodatek zaprzyjaźniony z Gardnerem. Ta postać wymagałaby odrębnego opisu, więc pozostańmy tylko przy tym, że wpłynął on na szerokie zainteresowanie witchcraftem w Europie i USA na początku ubiegłego wieku.

 

Jeszcze wcześniejsze od historii Geralda Gardnera były prace Margaret Murray - The Witch-Cult in Western Europe (1921) oraz The God of the Witches (1931). Książki te tworzyły podatny grunt dla współczesnych czarownic, pozwalający im na nawiązywanie do europejskich wiedźm sprzed lat. Margaret Murray, wybitna brytyjska egiptolożka analizowała zeznania uzyskane przez Świętą Inkwizycję podczas procesów o czary. Margaret Murray wysnuła tezę, że w średniowiecznej Europie istniał pogański kult, czczący pierwotną boginię i rogatego boga.


Po śmierci Gardnera, jak to zazwyczaj bywa, ruch czarownic rozdarła schizma. Początkowo na dwie grupy - Gardnerian WiccaAlexandrian Wicca. Jednak Gardnerian Wicca po dziś dzień pozostaje drogą opartą ściśle na tradycji czarownic z New Forest i stanowi najbardziej konserwatywną grupę czarownic. Dość konsekwentnie nawiązuje może nie tyle do praktyk czarownic palonych na stosach przed wiekami, ale do magicznych rytów licznych zakonów tajemnych istniejących w Europie i USA na przełomie XIX i XX wieku.

 

 

Gardner's Book of Shadows front by Midnightblueowl (talk). Original uploader was Midnightblueowl at en.wikipedia.

 

Gardnerian Wicca wyróżnia się także upodobaniem do tajemnic, które dotyczą tak siedzib i miejsc spotkań, jak i szczegółów odbywających się rytuałów. Antropologowie kultury i dziennikarze ujawnili jednak jakieś strzępki informacji na temat tej szkoły czarownic. Każde zgromadzenie gardnerian jest autonomiczne i prowadzone przez Wysoką Kapłankę - zawsze kobietę, rządzącą dość autorytarnie. Poszczególne zgromadzenia czarownic w stylu gardneriańskim składają się, jeśli jest to tylko możliwe - z kobiet i mężczyzn w ilościach równomiernych.

Odłam alexandryjskich czarownic pochodzi z kolei od nauk Alexa i Maxine Sanders, londyńczyków, którzy wzbogacili czarowstwo o elementy zaczerpnięte z innych wersji nowoczesnego okultyzmu, jak też ezoterycznego buddyzmu.

Jednak te dwie szkoły czarownic, to nie jest cała prawda o wicca. Istnieją obecnie takie grupy, jak Georgian Wicca, Frosts’ Wicca, Seax-Wicca, Nova Wicca, a nawet Dianic Feminist Wicca.

Czarownica współczesna ma też swój kościół – kościół czarownic, rzecz jasna. To jeden z odłamów Dianic Wicca, znany jako Old Dianic jest zarejestrowanym w USA kościołem. Jego inicjatorami byli Morgan Mc Farland i Mark Roberts.

Kościół Old Dianic daje pierwszeństwo pierwiastkowi żeńskiemu - bogini (jest nią Diana), ale członkowie zgromadzenia czczą także jej męskiego kochanka i partnera. Ponoć rogatego.

Oczywiście, czarownice często utożsamiają się z feminizmem. Dianic Feminist Wicca nie ma żadnej hierarchii, decyzje podejmowane są w tej grupie na zasadzie konsensusu, a zgromadzenia otwarte są dla kobiet – i tylko kobiet - o różnych orientacjach seksualnych.

W zasadzie jest to feministyczny ruch społeczny, angażujący się politycznie i wydający pismo Of a Like Mind. Czarownice w tym ruchu wykluczają ze swego grona mężczyzn, traktując wspólnotę, jako siostrzeństwo (sisterhood).

Jak można zostać czarownicą? Nie jest to wcale takie proste. Można się jednak nią urodzić i zasilić heredytarny nurt kultu czarownic. Heredytarny, czyli uważający, że zdolności czarownic są dziedziczne i przekazywane przez krew oraz małżeństwo.

Czarownice nie lubią chrześcijaństwa. Wiccanie stanęli w opozycji nie tylko do instytucji Kościoła, ale również do chrześcijaństwa jako religii – jak to tłumaczą - obcej europejskiej kulturze. Rzeczywiście, niektóre ryty czarownic ocierają się w tej obcości wręcz o antysemityzm.

Czarownice bywają też oskarżane o wyuzdanie seksualne i satanizm. W zgrabny sposób wiccanie wyjaśniają jednak, że postać diabła neopoganie traktują jako judeochrześcijańską herezję, a satanizm na pewno nie jest zaliczany do odłamów Starej Religii. Tak więc, nie respektując zasad chrześcijaństwa, czarownice nie wierzą też w demona, diabła, czy szatana.

 



W co wierzą współczesne czarownice? Głównymi założeniami jest wiara w reinkarnację oraz zasada Wiccan Rede - dopóki nie szkodzisz, rób to, co zechcesz. Członkinie i członkowie poszczególnych Kręgów oddają cześć różnorodnym bogom i boginiom, ale na ogół są to postacie z egipskiego i greckiego panteonu - Diana, Izyda, czy Horus.
 
Wiccanie twierdzą, że intencja determinuje skuteczność rytuału w większym stopniu, niż jego perfekcyjne wykonanie. Na pewno nie znalazłoby to uznania u renesansowych alchemików.
 
Orgie nie są wcale codziennością czarownic. Poszczególne odłamy różnorodnie podchodzą do magii seksualnej, a niektóre grupy eliminują ją zupełnie.

Kluczem do zrozumienia religii lub filozofii wicca może być Dwanaście praw czarownic, swoisty manifest programowy opublikowany kilkadziesiąt lat temu przez Church of Wicca.

Według Dwunastu praw czarownic, Bóg jest doskonałą inteligencją i kreatorem. Ostatecznym celem czarownicy jest osiągnięcie boskiej sfery - poprzez eliminację zła i przyswojenie dobra.

Niektórym się to nie uda w obecnym życiu, dlatego czarownice przechodzą reinkarnację. Dwanaście praw czarownic wyjaśnia, skąd biorą się nadprzyrodzone umiejętności czarownic. Otóż cała moc dostępna jest w umyśle i duszy. Czarownice muszą tez pamiętać o życiu w harmonii z naturą oraz o takim fakcie, że dobro czyni dobro, a zło czyni zło.

 

Kim jednak były czarownice w średniowieczu, baroku, czy renesansie? Może to jedynie niesłusznie i przerażająco dręczone kobiety. Torturowane i palone na stosach przez lękliwych i bogobojnych ludzi.

 

 

W 1922 powstał w Szwecji film Häxan (The Witches or Witchcraft Through The Ages) w reżyserii Benjamina Christensena. Twórcy spektakularnej, jak na tamte czasy, produkcji wysnuli wniosek, że wiedźmami okrzyknięto kobiety z zaburzeniami osobowości. Film Häxan łączy w sobie historyczny dokument i fabularyzowaną historię czarownictwa na przestrzeni wieków.

 

Czarownice, wiedźmy, znachorki, a także szeptunki i odprawiające zaklęcia babuszki to również kobiecy element folkloru, który ciągnie się poprzez całą Europę. Zaklinanie pogody, zdejmowanie uroków i wspieranie miłosnych poczynań - ot, magiczna praktyka dnia codziennego...

 
 

 

 

2014-08-05