O ludzkiej pamięci słów kilka

Pamięć Daniela Tammeta została pewnego dnia zakwestionowana w mediach. Rozstrzygnięcie sporu miało nastąpić dokładnie za tydzień. Tammet miał wówczas złożyć wizytę w islandzkiej telewizji i w miarę płynnie rozmawiać po islandzku. Tammet nie znał wcześniej języka islandzkiego, ale siedem dni wystarczyło by poradził sobie z postawionym mu zadaniem i udowodnił niezwykłe właściwości umysłu. Tylko, czy uznamy to za przebłysk geniuszu człowieka, czy przerażającą prawdę o tym, że niewiele wiemy o mózgu? Daniel Tammet zanim wyjdzie z domu, liczy wszystkie rzeczy, które na siebie założył.

Pamięć człowieka to jedna z ważniejszych funkcji naszego skomplikowanego umysłu. Istnieją różne metody klasyfikacji ludzkiej pamięci w zależności od czasu jej trwania, charakteru oraz sposobu przypominania.

Dlaczego jedni z nas zapamiętują więcej, a inni mniej? Jak poprawić swoją pamięć, a w jaki sposób powodujemy jej zaniki? Możemy znaleźć setki odpowiedzi na te pytania i tysiące porad na temat tego, co sprzyja, a co osłabia pamięć. Jednak umysł ludzki konsekwentnie wymyka się wszelkim regułom i poradom.

Może jedną z zasad, która ma pomóc naszej pamięci jest konsekwentne odrzucanie dominującej wiedzy na temat zdolności umysłu? Człowiek posiadł zdolność do zapamiętywania nie tylko wrażeń zmysłowych i najróżniejszych symboli, ale ma też umiejętność przechowywania obrazu własnej świadomości. Świadomość siebie samego wywiera wpływ na zachowanie człowieka.

Jeśli w pełni uświadamiamy sobie nasze miejsce w społecznym szeregu, jeśli akceptujemy to, czego się od nas oczekuje, to stwierdza się, że nasza świadomość funkcjonuje normalnie. Człowiek nie popada w konflikty ze sobą i ze światem. Niezgodność pomiędzy wyobrażeniami o swoich zdolnościach, a oczekiwaniami społeczeństwa prowadzi do niedostosowania społecznego.


Daniel Tammet na pewno jest niedostosowany społecznie i na pewno potrafi korzystać ze swojej nieprzeciętnej pamięci. Daniel Tammet tłumaczy synestezją swoją niespotykaną zdolność zapamiętywania ciągów cyfr, liczb, liter i słów. Synestezja w psychologii to zdolność, dzięki której doświadczenia jednego zmysłu nakładają się na odczucia charakterystyczne dla innych zmysłów.

Daniel Tammet widzi więc potężne ciągi liczb, jak kolorowe przestrzenie. Szczególnie pięknym krajobrazem jest według niego obraz znaków liczbowych towarzyszących Liczbie Pi. Nic więc dziwnego, że Tammet jest rekordzistą Europy w recytowaniu z pamięci jej 22 514 cyfr. Niesamowita pamięć Daniela Tammeta umożliwiła mu bezbłędne recytowanie wszystkich cyfr wchodzących w skład Liczby Pi, a trwało to 5 godzin i 9 minut. Nadzwyczajne umiejętności naukowca analizowali specjaliści z niezależnych ośrodków akademickich, takich, jak Cambridge Autism Research Centre.

Chociaż niedostosowany społecznie, to jednak zafascynowany narzędziem komunikacji, a właściwie jego licznymi odmianami. Pamięć okazała się u Daniela Tammeta czynnikiem decydującym o niespotykanej zdolności przyswajania sobie języków. Biegle włada takimi językami, jak angielski, francuski, fiński, niemiecki, hiszpański, litewski, rumuński, estoński, islandzki, walijski, czy esperanto.

Daniel Tammet szczególnie upodobał sobie bogaty w samogłoski język estoński. Jedną z czynności upodobanych sobie przez Tammeta jest tworzenie nowego, uniwersalnego języka o nazwie Manti.

 

 

Tammet fascynuje współczesnych. W 2005 zrealizowano o nim film dokumentalny zatytułowany Brainman. Film prezentowano w niemal 40 krajach, wywołując publiczną dyskusję na temat tego, co jest chorobą, a co błyskiem geniuszu ludzkiego mózgu.

Jest czego pozazdrościć? Nie do końca. Daniel Tammet nauczył się języka islandzkiego w ciągu siedmiu dni, ale jego nauczyciel trochę w żartach, a trochę na serio stwierdził w mediach, że Daniel Tammet nie jest człowiekiem. Bo przecież nie uznajemy za ludzkie cechy schorzeń i zaburzeń, szczególnie związanych z upośledzeniem społecznym.

 

Społeczeństwo tworzą ludzie, więc dla prostackiego ułatwienia i zgodnie z zero-jedynkową logiką mas uznaje się, że kto łamie zasady społeczne, nie jest godny do miana człowieka.

Daniel Tammet cierpi na syndrom Aspergera, czyli całościowe zaburzenie rozwoju, które mieści się w spektrum autyzmu. Co istotne, rozwój mowy oraz rozwój poznawczy przebiega w przypadku syndromu Aspergera zdecydowanie dużo lepiej, niż w przypadku autyzmu dziecięcego. Syndrom Aspergera obejmuje jednak upośledzenie umiejętności społecznych, jak też trudności w akceptowaniu zmian. Chorych charakteryzuje ograniczona elastyczność myślenia, chociaż nie wykazują upośledzenia umysłowego.

Daniel Tammet, jak i inni chorzy poświęca życie obsesyjnym zainteresowaniom, ignorując jednak ustalone zasady społeczne.

Współczesny człowiek dowiaduje się w ciągu życia, że obraz samego siebie, jaki tkwi w jego świadomości oraz jego obraz w oczach innych mogą się różnić. Czasami różnice bywają znaczne, ponieważ widzimy zachowanie, wygląd, ruchy, czy gesty innych ludzi, natomiast możemy tylko domyślać się, co myślą i czują. Ludzie świadomi dążą do równowagi, a przede wszystkim do stworzenia obrazu samego siebie, który zostanie zaakceptowany w oczach innych.

 

Czasami wręcz gotowi jesteśmy poświęcić swoje całe życie kształtowaniu własnego wizerunku w oczach innych. Tym bardziej, że obecnie jest to cecha wyżej ceniona, niż kształtowanie umiejętności pozwalających w ciągu tygodnia poznać płynnie język obcy.

Dlatego właśnie Daniel Tammet jest człowiekiem chorym, a płytkie serialowe gwiazdeczki o zaburzeniach emocjonalnych są ikonami kultury. W kilkanaście lat po premierze filmu Rain Man (reż Barry Levinson), którego główny bohater jest autystycznym sawantem wywołującym w widzu wzruszenie, świat nadal nie wie, jak traktować ludzi takich, jak Daniel Tammet. Bo inny zawsze był obcy, a polubić go można tylko na srebrnym ekranie.

 

Więcej informacji o niezwykłym naukowcu znajdziesz w książce jego autorstwa: Daniel Tammet, Urodziłem się pewnego błękitnego dnia. Pamiętniki nadzwyczajnego umysłu z zespołem Aspergera. Seria wydawnicza Przez Rzekę, Wydawnictwo Czarne, 2010.
 

 

 

2014-07-22