Poczucie humoru umożliwia awans zawodowy

Śmiech to zdrowie? Możliwe, podobnie jak i to, że jest jedną z cenniejszych umiejętności, w jakie zostaliśmy wyposażeni. Niektórzy powiedzą nawet, że śmiech jest potężnym narzędziem, kluczem do kariery. Nie wierzycie?

Błaznowanie uchodzi w szkole. W dorosłym życiu liczy się pozytywne wrażenie w kontaktach interpersonalnych i umiejętność zgrabnego ubierania myśli w słowa. Błyskotliwe puenty, skrzące się inteligentnymi żartami czy aluzjami wypowiedzi sprawiają, że postrzegamy ich autora jako człowieka obdarzonego poczuciem humoru. Podziwiamy jego bystry umysł, inteligencję i elokwencję. Nierzadko nie dostrzegamy, że w jakiś nieuchwytny sposób poddajemy się dyskretnej manipulacji.


Chodzi o to, że ludzie potrafiący się śmiać i wywoływać ten śmiech u innych znajdują się na lepszej pozycji. Wyczucie miejsca i czasu dla żartów, humor obserwacyjny potwierdzają tylko ich dojrzałość, doświadczenie, życiową mądrość. W ten sposób mają zapewnioną zdecydowaną przewagę w relacjach międzyludzkich, a karierę w przysłowiowej kieszeni.


W badaniach Robert Half International, amerykańskiej firmy zajmującej się doradztwem zawodowym, aż 91 procent respondentów należących do kadry kierowniczej wskazuje poczucie humoru jako czynnik niezbędny dla rozwoju kariery. Niewiele mniej menadżerów (84%) ocenia, że poczucie humoru pozwoliło im dostać lepszą pracę.


Co na to naukowcy? Okazuje się, że śmiech i kariera to całkiem naturalna zależność. Jakim cudem? Jak wiadomo, praca nie zawsze oznacza realizowanie pasji, często wiąże się z poważnymi obciążeniami i stresem.

 

Śmiech może być jednym ze sposobów radzenia sobie z nerwówką w pracy. Zdaniem dr Julii Wilkins, poczucie humoru i śmiech są instynktownymi zachowaniami obronnymi organizmu, pozwalającymi radzić sobie z przeciwnościami, a nawet z bólem.


Na dowód przytoczyć można eksperyment, w którym badano próg tolerancji bólowej u osób oglądających serial komediowy. Wyniki pokazały, że śmiech powoduje słabsze odczuwanie bólu. Atak śmiechu uwalnia bowiem w organizmie dawkę serotoniny, która niweluje ból, poprawia nastrój  i działa antydepresyjnie. Co więcej, śmiech jest zarazem łagodną formą ćwiczeń aerobowych, dając ten sam efekt, co lekki trening kardio.


Ale umiejętność radzenia sobie ze stresem to nie wszystko. Według Mika Kerra z  The Workplace Energiser, śmiech i zarażanie innych śmiechem skutkują prędzej czy później zacieśnieniem więzi międzyludzkich oraz zbudowaniem wzajemnego zaufania. Dzięki temu nawet w środowisku pracy w miejsce rywalizującego wyścigu szczurów można wytworzyć atmosferę przyjaźni i otwartości, na której zbudujemy karierę. (bp)
 

 

 

2015-04-29