Nadav Kander: Miejsca testów broni jądrowej

Przerażające i pompatyczne, ale również na swój sposób apokaliptycznie piękne. Nadav Kander fotografuje poligony i miasta służące do testowania jądrowej broni masowego rażenia na terenie byłego ZSRR.

Nadav Kander jest obecnie jednym z najpopularniejszych fotografików na świecie. Tym bardziej istotny jest temat, którego artysta się podjął. Nadav Kander prowadzi projekt utrwalania na zdjęciach tajnych radzieckich miast i terenów służących do testów jądrowych.

Opuszczone i zniszczone obiekty zafascynowały fotografa, kiedy poznał dwa zamknięte miasta na granicy Kazachstanu i Rosji. Nadav Kander uległ pokusie ujawnienia dawnej tajemnicy i świadectwem prezentowania śladów estetyki broni masowego rażenia.

 



Uznana pozycja Kandera pozwoliła mu dokumentować miejsca, o których świat zapomniał Zamknięte strefy wojskowe Priozersk oraz Kurtchatov nie pojawiły się na żadnej mapie długo po zakończeniu zimnej wojny.

Od 1945 wykonano około 2000 testów broni jądrowej. Przeprowadzały je przede wszystkim USA oraz ZSRR. Próby broni jądrowej prowadzono przede wszystkim w celu sprawdzania i udoskonalania broni masowego rażenia.

 


Eksperymenty z bronią jądrową miały również na celu badanie jej oddziaływania na ludzi. W testach najczęściej uczestniczyli nieświadomi niczego żołnierze z jednostek specjalnych oraz więźniowie. Często efekty oddziaływania broni masowego rażenia obejmowały na testach zaludnione okolice, co umożliwiało badanie wpływu promieniowania na niczego złego nie podejrzewających mieszkańców .

Pierwszy radziecki test z bronią atomową miał miejsce na poligonie w Semipałatyńsku 29 sierpnia 1949 roku. Zdetonowany wówczas ładunek RDS-1 był bombą plutonową. Wierną kopię bomby Fat Man stworzonej przez specjalistów w USA.

30 października 1961 roku w archipelagu Nowej Ziemi została zdetonowana największa dotąd lotnicza bomba wodorowa – car bomba. Według źródeł amerykańskich moc car bomby wynosiła 58 megaton, a według oficjalnych źródeł rosyjskich po 1992 było to 50 megaton.

 

 



Ostatni sowiecki test jądrowy miał miejsce 24 października 1990 na poligonie Nowa Ziemia. Zdetonowano tam ładunek jądrowy o mocy 70 Kt zdetonowano w tunelu.

Broń jądrowa nie tylko niszczy podczas wybuchu budynki i zabija żywe istoty. Bardzo groźne w skutkach dla zdrowia ludzkiego okazuje się promieniowanie jądrowe. Podczas tego promieniowania następuje naruszanie złożonej konfiguracji regulującej wszelkie procesy zachodzące w komórce oraz określającego dziedziczność cząsteczki DNA i RNA.

Choroba popromienna nadchodzi niepostrzeżenie. Promieniowania jądrowe nie powoduje bezpośrednio żadnych objawów, przez co narażony na nie człowiek może nie zdawać sobie sprawy z przekroczenia dopuszczalnej dla organizmu dawki.

 



Na ogół po kilku godzinach pojawiają się objawy chorobowe na wskutek skażenia promieniotwórczego. Są to wymioty, biegunka, ogólne osłabienie organizmu, a przede wszystkim szybkie zmniejszenie się liczby białych ciałek krwi.

Przez kolejne dwa lub trzy dni ma miejsce chwilowa poprawa stanu zdrowia, a po tygodniu dalsze nasilenie objawów chorobowych. Jeśli dawka promieniowania, którą otrzymał organizm jest duża, to następuje śmierć.

 



Promieniowanie jest także przyczyną zmian genetycznych w organizmach żywych. Niewielkie zmiany genetyczne określane mianem mutacji nie wywołują śmierci komórki, są jednak przekazywane kolejnym pokoleniom. Są to tragiczne w skutkach zmiany ukryte, które ujawniają się dopiero w kolejnych pokoleniach.

 

Fotografie: Nadav Kander: Dust
 

 

 

2015-02-13