Potrzeba inicjacji

Od wielu lat w Polsce kolejne etapy zdobytego wykształcenia pozbawione są atrakcyjności. Ukończenie szkoły, zdanie matury, czy zdobycie tytułu magistra to etapy, które rozczarowują znaczną część tych, którzy poddali się edukacyjnej próbie i zwyciężyli. Czyżbyśmy zapomnieli, jak ważna dla człowieka w każdej kulturze była inicjacja, która zmieniała status społeczny człowieka?

Mircea Eliade definiuję inicjację jako zespół obrzędów i pouczeń ustnych zmierzających do radykalnej modyfikacji statusu religijnego i społecznego człowieka. Inicjacje w historii zawierały czasami element próby, utrudniający przejście do wyższego statusu społecznego, co zresztą też zwiększało atrakcyjność zmiany.

 

Jednostce po zakończeniu przydzielonych prób przypisuje się zupełnie inną egzystencję niż przed rytuałem. Nowicjusz wprowadzony zostaje do pewnej wspólnoty – wyznawców danej religii, ludzi wykształconych lub kształcących się. Człowiek wprowadzony jest też w świat charakterystycznych dla danej wspólnoty wartości.

 

Religia katolicka pełna jest formuł inicjacyjnych. Przykładem może być obrzęd chrztu świętego, czyli łaska obmycia z grzechu pierworodnego, zapewniającą wstąpienie do wspólnoty religijnej oraz pojednanie z Bogiem.

 

Inicjacja służyła człowiekowi do tego, by łatwiej mógł zrozumieć porządek społeczny. Bastionem inicjacji we współczesnym społeczeństwie miał być system edukacyjny – wyraźnie podzielony na poziomy.

 

Edukacja miała służyć i zapewniać, że aby osiągnąć dobrobyt materialny nie trzeba oszukiwać, kraść, czy mordować.

 

Czy jednak w dniu dzisiejszym zdana matura lub dyplom ukończenia wyższej uczelni jest gwarancją dobrego stanu życia? Oczywiście, ze nie!

Obrzędy inicjacyjne służyły władzy do utrzymania hierarchii. Może więc w systemie demokratycznym inicjacji nie ma, bo władza już tego nie potrzebuje? Starożytni władcy oprócz kontroli swoich poddanych dawali im nadzieję, według której za sprawą mitycznej inicjacji każdy mógł osiągnąć, co tylko zechciał.

Współczesnemu człowiekowi nie wystarcza wizja raju, jako nagrody za uczciwe, ale ubogie życie. Co więcej sam sobie szuka nowych przestrzeni społecznych, które pełne są inicjacji.

Bezwzględni kibole gotowi zabijać dla swoich drużyn piłkarskich i przyjaciół, ogłupiani przez guru wyznawcy nowych ruchów religijnych, rozfanatyzowani politycy, podzieleni na nienawidzące się wzajemnie partie, czy nawet osoby uzależnione. Oto poszukiwanie porządku, w którym inicjacja – jak zawsze w historii – pomoże zrozumieć, o co chodzi w tym zwariowanym świecie.

Może to prawda, że inicjacja jest wynikiem kryzysu osobistego? Człowiek znajduje się wówczas w sytuacji, z której nie ma innej drogi wyjścia. Może wielu spośród nas szuka zniewolenia, bo tak jest najłatwiej funkcjonować?
 

 

 

 

2014-08-03