Wyznaczyć sobie cel, czy lepiej żyć bez planu?

W życiu można wybierać. Podobno… Swoją drogę do szczęścia można obrać co najmniej na dwa sposoby. Albo wyznaczymy cel i konsekwentnie będziemy do niego zmierzać. Albo uznamy, że najlepszy plan to brak planu. Czyż życie nie jest wówczas ciekawsze?

Wielokrotnie zdarza nam się zetknąć z ludźmi, którzy narzekają na swoją sytuację życiową: pracę, partnera, kondycję. Wydaje się, że nie są szczęśliwi, ale jednocześnie nic z tym nie robią. Dlaczego? Powodów zapewne znajdzie się kilka. Może są zbyt leniwi, boją się ryzyka albo presji ze strony innych. Taka postawa niczego w ich życiu nie zmieni, co najwyżej będzie powodem rosnącej frustracji.


Zamiast narzekać czy użalać się nad sobą można przystąpić do działania. Tylko tak dowiemy się, czego chcemy naprawdę. Wystarczy tylko odrzucić lęk przed tym, co nowe i zaakceptować fakt, że nie każda zmiana dokona się zgodnie z przewidzianym przez nas scenariuszem.


To uświadomienie sobie, że każda zmiana otwiera nowe horyzonty, nowe możliwości, pozwala nam podjąć wyzwanie. Każde z nich stanowi z kolei formę oswajania strachu przed nieznanym. Przestajemy bać się ryzyka, bo wraz z nim idzie element niespodzianki od losu.

 

Życie staje się ekscytujące, jeśli akceptujemy to, że nie wiemy, czego się spodziewać. Dokonywanie wyborów nie musi być straszne, o ile potraktujemy je jak życiową przygodę lub lekcję i zaczerpniemy z niej tyle dobrego, ile się da.


Porzucenie życia z gotowym scenariuszem, tylko pozornie gwarantującego bezpieczeństwo i spokój, może być wyzwalającym uwolnieniem się od ograniczeń. Nie mając celu, spontanicznie przyjmując zrządzenia losu, możemy wkraczać w nowe obszary, realizować swoje pasje  i cieszyć się życiem.


Atrakcje tego rodzaju zapewne obce są tym wszystkim, którzy na drugim krańcu życiowej ścieżki, mozolnie kroczą według przyjętego planu. Jeśli jednak nawet robią wszystko, tak jak to sobie obmyślili, działają pod presją. Muszą realizować plan, bo przecież sami go stworzyli.


To nie zawsze okazuje się łatwe, bo nie pozostawia w życiu miejsca na spontaniczność, na odkrywanie nowych możliwości.  Daje jednak poczucie bezpieczeństwa i ładu, bo wszystko odbywa się według ustalonego rozkładu. Łatwo je jednak utracić, gdy los przekornie z nas zadrwi. Zawsze można wtedy zacząć od nowa, bez większych oczekiwań czy planu. (bp)

 

 

2015-05-13