Antypsychiatria. Czy choroby psychiczne istnieją?

W chwilach kryzysu nauka może zostać odrzucona i wyklęta. W latach 60. ubiegłego wieku szeroki front humanistów zanegował istnienie psychiatrii. Czy zaburzenia psychiczne wymyślono na potrzeby sprawowania kontroli społecznej nad ludzkimi jednostkami?

Antypsychiatria jest pewnym trendem intelektualnym, a chwilami nawet społecznym. Zwolennicy antypsychiatrii są jednocześnie krytykami psychiatrii, jako specjalizacji zainteresowanej zaburzeniami psychicznymi i chorobami psychicznymi. Antypsychiatria neguje istnienie takich schorzeń i nieprawidłowości. Podważa podstawowe założenia i metody współczesnej psychiatrii i poszukuje nowych metod zrozumienia problemu.

Warto zaznaczyć, ze pojawienie się antypsychiatrii miało miejsce w momencie poważnego kryzysu psychiatrii. Wielu specjalistów zgłaszało swoje wątpliwości odnośnie kryteriów, w jaki sposób rozumieć można chorobę psychiczną. Psychiatra David Cooper odrzucił definicję, znaczenie i stosowanie pojęcia choroby psychicznej, a jednocześnie jako pierwszy użył terminu antypsychiatria.

To właśnie psychiatrzy zaczęli powątpiewać w słuszność własnej nauki. Szereg doświadczeń z którymi psychiatria spotkała się od początku istnienia, nadużycia w obrębie psychiatrii instytucjonalnej wobec pacjentów oraz wobec społeczności niepokoiły jednak wielu humanistów na świecie. Podważano więc wizerunek psychiatrii jako wiedzy opartej na naukowych fundamentach.

Krytyka psychiatrii opiera się założeniu, że pojęcia zaburzeń i chorób umysłowych są jedynie niebezpiecznym narzędziem represji wobec nonkonformistycznych postaw. Jedną z biblii antypsychiatrii jest praca Michela Foucaulta z 1961 o tytule Historia szaleństwa w dobie klasycyzmu. Naukowiec i filozof bardzo drobiazgowo analizuje zjawisko szaleństwa, którym przed wiekami definiowane choroby psychiczne.

Autor udowadnia, że w historii naszej kultury choroba psychiczna, rozumiana przez medycynę jako wyalienowane szaleństwo, była formą kontaktu z otoczeniem. Człowiek szalony wyrażał swoje niezadowolenie z powodu bólu i cierpienia zadawanego przez cywilizację. Chorymi nazywano jednostki, które nie rozumieją sztucznych wartości i norm społecznych im narzucanych.

Wpływ na rozwój antypsychiatrii miały też teorie psychiatry R. Davida Lainga, według których choroba psychiczna to doświadczenie człowieka, które narusza przez nas rozumiany czas i przestrzeń.

Do ciekawych spostrzeżeń głoszonych przez antypsychiatrów należy fakt, że umysł nie jest organem cielesnym i dlatego nie może być chory. Poza tym, niemożliwa jest bezpośrednia obserwacja procesów myślowych, więc metody naukowe są bezradne wobec zachowań jednostki. Nie znamy wszystkich czynników społecznych, etycznych, estetycznych lub politycznych, które wpływają na niezrozumiałe dla innych zachowanie człowieka uznawanego obecnie za chorego psychicznie.

Psychiatrzy nie wchodzą w polemikę z antypsychiatrami. Przypominają, że odrzucenie psychiatrii jako nauki będzie groźne dla wielu pacjentów. Nie będą uważani za chorych, więc utracą wsparcie systemu państwowego i instytucji pomocowych, a wymiar sprawiedliwości będzie sądził ich na zasadach ogólnych.

Mało radykalny antypsychiatra, Uwe Peters, wysuwa ciekawą tezę. Antypsychiatria nie jest zaprzeczeniem tradycyjnej nauki, a zbiorem idei, założeń i propozycji, które przekładają się na praktykę lekarską w zakresie psychiatrii.

 

 

2015-08-15