Problem Damy z gronostajem

Dzieła sztuki żyją własnym, niezależnym od nikogo życiem. Dlatego w prowokacyjny i interesujący sposób zawitała do mediów po raz kolejny Dama z gronostajem autorstwa Leonarda da Vinci. Bo być dziedzictwem kulturowym ludzkości wcale nie jest łatwo!

Dama z gronostajem musi być dziełem, skoro podczas podróży po Europie w 2011 ubezpieczono ją na kwotę 300 milionów euro. Ponadto jest jednym z najcenniejszych obrazów w Polsce. Do tego jedynym dziełem Leonarda da Vinci w naszym kraju.

W 1800 roku Damę z gronostajem nabył książę Adam Jerzy Czartoryski i podarował matce, Izabeli Czartoryskiej. Obecnie właścicielem dzieła jest Fundacja Książąt Czartoryskich, która przechowuje Damę z gronostajem w Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie.

Zarówno powstanie obrazu, jak i jego historia jest pełna ciekawostek, nawet w XXI wieku. Dama z łasiczką jest nawet główną bohaterką komedii sensacyjnej Vinci (reż. Juliusz Machulski, 2004).

Niedawno Dama z gronostajem powróciła w cyklu niekończącej się dysputy dotyczącej praw autorskich. Nikt nie kwestionuje praw Fundacji Książąt Czartoryskich do dzieła Leonarda da Vinci Dama z gronostajem. Jednak Fundacja bardzo emocjonalnie zareagowała na próbę wykorzystania wizerunku postaci z obrazu. Czy słusznie?


Kogo przedstawia obraz? W XX wieku pokuszono się o odkrycie tożsamości tajemniczej modelki Leonarda da Vinci. Pomogła w tym obecność łasiczki, którą długo uznawano za dekoracyjny element płótna mistrza. Gronostaj, zwany też fretką i łasiczką to greckie słowo galée, prowadzące do nazwiska modelki – Gallerani.

Niedawno polski grafik, Łukasz Adamczyk, zaproponował kolaż Damy z gronostajem w ramach międzynarodowego konkursu organizowanego przez BO Paintings dla firmy piwowarskiej. W konkursowej pracy Łukasza Adamczyka kobieta znana z obrazu Leonarda da Vinci trzyma piwo zamiast łasiczki. Remiks graficzny Łukasza Adamczyka użyliśmy jako grafikę tego artykułu.

Propozycja Łukasza Adamczyka odniosła sukces w głosowaniu internautów. Organizator konkursu, BO Paintings unieważniła jednak głosowanie na wskutek niezadowolenia Fundacji Książąt Czartoryskich i poinformowaniu o naruszeniu praw autorskich do obrazu Leonarda da Vinci.

W jaki sposób mogło dojść do naruszenia praw autorskich? Obraz powstał pod koniec XV wieku i jest idealnym przykładem dzieła, które jako dziedzictwo kulturowe ludzkości znajduje się w domenie publicznej, co umożliwia jego różnorodne wykorzystywanie.

Łukasz Adamczyk przesłał zapytanie do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, skąd otrzymał odpowiedź, że ustawa o prawie autorskim pozwala na wykorzystanie dzieł z domeny publicznej w dość swobodny sposób. Krzysztof Guzowski z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformował go, że okoliczność, że obraz znajduje się w zbiorach prywatnych nie ma znaczenia, gdyż obecnym właścicielom obrazu przysługuje jedynie prawo własności rzeczy, nie zaś do twórczości utrwalonej na takiej rzeczy.

BO Paintings na pewno nie zamierza mieszać się w spór pomiędzy Łukaszem Adamczykiem i Fundacją Książąt Czartoryskich, więc raczej wątpliwe jest przywrócenie wyników konkursu na podstawie pisemnej odpowiedzi udzielonej artyście przez Ministerstwo.

Jednak cała sprawa już została podchwycona bardzo dowcipnie przez Dziennik Internautów, który za namową swoich użytkowników ogłosił konkurs Zabaw się kreatywnie z Damą z łasiczką.

Organizatorzy wirtualnej zabawy proponują internautom dowolne przeróbki dzieła Leonarda da Vinci. Podstawą do bezpardonowego potraktowania obrazu jest przekonanie, że dziedzictwo kulturowe ludzkości powinno być dostępne dla każdego do oglądania, remiksowania, czy też innego wykorzystywania.

W ten sposób rozpoczyna się kolejny etap w życiu dzieła Leonarda da Vinci i kolejny rozdział dysputy o prawach autorskich w praktyce.
 

 

 

2014-10-04