Syndrom paryski

Zaskakujące, ale część osób odczuwa spory dyskomfort, realizując swoje marzenia. Dzieje się tak, kiedy zwiedzają nowe, nieznane miejsca w innym kraju, a nawet na innym kontynencie. Jedną z psychicznych, ale i fizycznie odczuwanych form problemu przez turystów jest syndrom paryski.

Dolegliwość definiowaną obecnie jako syndrom paryski stwierdza się przede wszystkim u Japończyków, którzy zwiedzając Paryż uznali, że odczuwają ogromne rozczarowanie, bo stolica Francji nie spełnia pokładanych wcześniej w jej atrakcje oczekiwań. Napotkany przez tych turystów obraz Paryża, jego współczesnych ulic, ale też zabytków i wystaw w galeriach różni się od wiedzy, którą zdobyli o tym mieście w Japonii. Miasto Świateł okazuje się wyglądać nie tak, jak zostało opisane w dziełach literackich lub pokazane w produkcjach filmowych.

Objawami somatycznymi syndromu paryskiego jest przyspieszona praca serca, przyspieszony oddech, gorączka, a w zasadzie odczuwanie zmian w postaci uderzających fale ciepła i fal chłodu. Oprócz tego mogą pojawić się wymioty, rozedrganie kończyn, zaczerwieniona twarz, nadmierna potliwość, czy ból lub zawroty głowy.

 

Psychiczne objawy syndromu mają często charakter epizodu depresyjnego lub szoku. Pojawia się niepokój, poddenerwowanie, atak paniki lub wycofanie, a niekiedy nawet objawom syndromu towarzyszą halucynacje i urojenia.

 

Po raz pierwszy zwrócono uwagę na dziwne zachowanie turystów w Paryżu już w latach 80. XX wieku. Syndrom opisany jednak został po raz pierwszy dopiero w 2004 i sklasyfikowany jako odmiana syndromu Stendhala. Obecnie niektórzy badacze udowadniają, że syndrom paryski ma nieco inną genezę niż syndrom Stendhala i może być po prostu skutkiem nadmiernej ekscytacji związanej z wizytą w mieście uważanym za jedno z najpiękniejszych na całym świecie. Tymczasem, Paryż, jak inne stolice na świecie, może być zatłoczony, nieco zaśmiecony, dotknięty plagą ulicznych kradzieży i pełen chaosu typowego dla wielkiego miasta. Zaskoczenie, rozczarowanie napotkaną rzeczywistością może wywołać bardzo ostrą formę niezadowolenia. Kontrast między Paryżem prezentowanym w mediach, faktycznym stanem nie tylko budzi frustrację, ale wywołuje objawy chorobowe.

 

Oczywiście, syndrom paryski nie dotyczy tylko Japończyków. Szukając jego przyczyn i analizując charakterystkę zjawiska, naukowcy przekonują się, że najczęściej spotyka on turystów z zupełnie innych kultur niż europejska. Istotna w pojawieniu się syndromu jest nieznajomość języka francuskiego, ale też dezorientacja i frustracja spowodowana różnicami kulturowymi, brakiem umiejętności zachowania się w gwarnej i zatłoczonej przestrzeni.

Paryż rokrocznie zwiedza około sześciu milionów turystów. Statystyki medyczne informują zaś o kilkudziesięciu przypadkach syndromu paryskiego w ciągu dwunastu miesięcy. Głównie są to Japończycy, jednak nic w tym dziwnego, gdyż bardzo wielu spośród mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni przylatuje ujrzeć na żywo stolicę Francji.

 

 

2020-03-02