Życiodajna moc czekolady

Mówi się, że czekolada zawiera witaminy szczęścia. To dlatego poprawia nastrój, gwarantuje dobry stan umysłu. Jak jednak wytłumaczyć nieodpartą ochotę na czekoladową tabliczkę? Czy to już nałóg?

Czekoladę uwielbiają i dzieci, i dorośli. Amatorzy czekolady zgodnie podkreślają, że ta ma wiele zalet, a jej spożywanie jest wręcz korzystne dla zdrowia - z wielu powodów. Jakich?


Przykładowo, czekolada może poprawiać pamięć. Zawarta w czekoladzie lecytyna wzmacnia zdolność zapamiętywania i koncentracji, redukuje uczucie znużenia i apatii oraz dodaje energii.


W odpowiedzi na zarzut, że czekolada jest bardzo kaloryczna i tuczy, przytaczane są fakty na temat roli lecytyny, która rozbija cząsteczki tłuszczu, wspomagając tym samym przemianę materii. Ponadto wiąże zły cholesterol i usuwa go z organizmu. W efekcie zapobiega miażdżycy naczyń krwionośnych.


Czekolada służy też urodzie. Wspomniana lecytyna bogata jest w witaminę B i przeciwutleniacze, które korzystnie wpływają na stan skóry, włosów i paznokci, opóźniają procesy starzenia.


Równie cennym składnikiem czekolady jest magnez, który - obok fosforu i wapnia – odpowiada za kondycję układu kostnego. Reguluje bowiem przenikanie wapnia do i z komórek. Poza tym wzmacnia mięśnie oraz zapewnia równowagę psychiczną.

 


Czy jednak wszystkie te argumenty tłumaczą nieodpartą ochotę, z jaką sięgamy po czekoladę? Ponoć badania nie potwierdzają jej uzależniającego wpływu. Jakkolwiek poza działaniem zawartych w czekoladzie aminokwasów aktywujących serotoninę, gruntowna analiza składu pozwala wskazać kilka substancji psychoaktywnych.


Mowa o teobrominie, która w działaniu przypomina kofeinę i która jest metabolizowana w wątrobie w wyniku rozpadu kofeiny. To alkaloid purynowy znajdujący się głównie w ziarnach kakaowca. To teobrominie właśnie zawdzięczamy zastrzyk energii. Nadmiar może być nieprzyjemny, powodując zatrucia, a w przypadku zwierząt wręcz śmiertelny.


Co ciekawsze, w czekoladzie odnaleźć można również anandamid, jeden ze składników marihuany. Anandamid zwiększa w organizmie odporność na ból i zmęczenie, przynosi błogość.


W dobry stan wprawia nas także zawarta w czekoladzie fenyloetyloamina, która powoduje wzmożone wydzielanie endorfin, znosi depresyjne nastroje.


Oczywiście wspomniane substancje występują w ilościach śladowych, zatem trudno dowodzić, że są przyczyną powstania nałogu. Bez obaw możemy zatem cieszyć się życiodajną mocą czekolady. (bp)

 

 

2015-01-02