Apofenia i pareidolia oszustwem ludzkiego umysłu

Dlaczego liczne niestworzone historie, dziwaczne teorie spiskowe i współczesne miejskie legendy czasami wydają nam się prawdziwe? Jednym z wyjaśnień tej głębokiej i nieuzasadnionej wiary w rzeczy niemożliwe – a nawet ich postrzegania - jest doświadczenie apofenii. Czym więc jest apofenia oraz pareidolia?

Apofenia to doświadczenie nieumotywowanego postrzegania najróżniejszych analogii i związków. Czyli widzenia rzeczy, których tak naprawdę nie ma. Postrzeganie łączy się u obserwatora ze specyficznym tworzeniem nieprawdziwego znaczenia. Prawdopodobnie osobom doświadczającym apofenii wydaje się często, że tak własnie jest łatwiej i bezpieczniej żyć. Dlatego kierowca wierzący w moc amuletu ze świętym Krzysztofem nie wsiądzie bez niego za kierownice. Rodzice obawiający się autyzmu u dzieci kojarzą go ze szczepionkami i o tym, że nie mają racji, nie przekonają ich żadne naukowe argumenty.

Ludzie zawsze chcieli żyć w niezwykłych, ciekawych czasach. Pragniemy też nowych doświadczeń, czasami tak bardzo, ze może nam się zdawać, że widzimy coś, czego tak naprawdę nie ma. Jak to możliwe? Oko i ludzki umysł wydają się przecież doskonałym narzędziem, dzięki któremu łatwo i prawidłowo klasyfikujemy otaczającą nas, dostrzeganą rzeczywistość. Czasami jednak nasze zmysły mogą nas zmylić i postrzeganie świata płata nam wtedy psikusy. A może to nie oczy i mózg są odpowiedzialne za mylne widzenie różnych rzeczy, tylko wywołuje je nasza ogromna potrzeba zobaczenia tego, czego nikt inny nie widzi? Po prostu, czasami wierzymy w coś, czego nie ma.

 

Podstawą i wytłumaczeniem tego nierzeczywistego postrzegania jest pareidolia, czyli zjawisko dostrzegania znanych kształtów w przypadkowych elementach rzeczywistości i odczuwanie nierealnego charakteru zjawisk. Ważne jest, że pareidolia na ogół ma miejsce przy pełnej świadomości danej osoby. Często jest to postrzeganie twarzy lub sylwetki w przypadkowych wzorach.

 

Historycznym przykładem pareidolii było dostrzeżenie w 1954 przez kogoś paszczy diabła, który krył się we włosach wizerunku królowej Elżbiety II, znajdującym się na kanadyjskich banknotach drukowanych od 1953. Nieważne czy uwierzono w ukrytą postać demona, ale zdecydowano się zniszczyć banknoty nie będące w obiegu. Matryce drukarskie zaś poprawiono przed wypuszczeniem kolejnych serii dolarów kanadyjskich. W kocu wiemy przecież, że diabeł tkwi w szczegółach...

 

Praktycznym wykorzystaniem zjawiska pareidolii i naszych reakcji na dziwne obrazy jest znany w psychologii i psychiatrii test Rorschacha, czyli test plam atramentowych, stworzony przez psychoanalityka, Hermanna Rorschacha. Na podstawie uzyskanych wyników testu projekcyjnego można z powodzeniem i trafnie odkrywać nieświadome treści psychiczne charakteryzujące pacjenta, ale też cechy i zaburzenia jego osobowości.

 

Pareidolia może także być odpowiedzialna za liczne, rzekome objawienia boskich istot z wielu religii świata. Osoby wierzące tak przecież mogą interpretować różne dziwne odbicia światła lub cienia, jak też układ i strukturę plam. Tak oto zwykłe drzewo, przeciętny głaz, brudna szyba lub pękająca ściana stają się podkładem dla nieistniejącego wizerunku znanych z obrazów i rzeźb istot boskich lub świętych. Zresztą, przecież w wielu wierzeniach kapłani doszukiwali się, a może i doszukują boskiego znaku i przepowiedni w krwawych trzewiach zabitego zwierzęcia ofiarnego, w rozsypanych kamieniach czy rozlanych w przypadkowy sposób płynach. Trudno jednak to zastosowanie pareidolii uznać za pragmatyczne.

 

Czy zjawisko apofenii mocno odbiło się na kształcie naszej kultury? Możemy tylko snuć najróżniejsze domysły o domysłach przodków. Ciekawą i udaną próbą interpretacji skali i absurdu doświadczenia apofenii jest film Tajemnice Silver Lake (Under The Silver Lake, 2018, reż. David Robert Mitchell).

 

 

2019-07-27