Otyłość

Otyłość to taki stan ludzkiego organizmu, w którym tkanka tłuszczowa przekracza 20% masy całkowitej ciała u mężczyzn oraz przekracza 25% masy u kobiet. Z otyłością związana jest nadwaga i szereg schorzeń, w tym choroby układu krążenia, cukrzycę typu 2 oraz niektóre nowotwory. Otyłość to choroba cywilizacyjna, więc strzeżmy się jej!

Prozdrowotne organizacje biją coraz głośniej na alarm. Otyłość w Europie i Ameryce Północnej stanowi coraz poważniejszy problem społeczny. Panujące nawyki żywieniowe i brak ruchu powoduje, że już niebawem otyłość może przyjąć rozmiary epidemii.

Otyłość uważana się za jedno z najpoważniejszych zagrożeń cywilizacyjnych w rozwiniętych społeczeństwach. Według analiz WHO po 2020 roku na otyłość w USA i Wielkiej Brytanii będzie chorować niemal 30% żyjącej populacji ludzkiej. Na całym świecie pojawia się też coraz więcej osób otyłych ekstremalnie – to przerażające schorzenie dotyka najczęściej mieszkańców USA.

Dlaczego specjaliści obawiają się otyłości, skoro ludzie lubią jadać? Bo otyłość jest chorobą. Jeśli otyłość nie jest leczona, to doprowadzi nas prędzej czy później do poważnych powikłań. Najczęściej wymienia się cukrzycę typu 2, zespół metaboliczny, nadciśnienie tętnicze, zawał serca i mózgu, wylew mózgu, miażdżycę, czy choroby nerek, jako następstwa otyłości.

Specjaliści medyczni zachęcają nas o dbanie o odpowiednią wagę i aktywność fizyczną. Zdrowe, prawidłowe żywienie zalecają nam dietetycy, wskazując zagrożenia i niebezpieczeństwa. Jednak otyłość nadal zwycięża.


Może to kwestia tradycji i historii? Bo dawniej otyłość była postrzegana jako symbol dostatku i bogactwa. Prestiż społeczny wiązał się z rozmiarem brzucha u mężczyzny, z kolei u kobiety otyłość podkreślała jej piękno i zapewniała o płodności.

Jednak od kilkudziesięciu lat promowany jest w rozwiniętych społeczeństwach ideał człowieka wysportowanego i szczupłego. Niedożywienie przestało być problemem w krajach Europy i Ameryki Północnej, a powszechny dostęp do najróżniejszej, nie zawsze odpowiedniej żywności ułatwia obżartuchom gromadzenie tkanki tłuszczowej.

Jednak to nie tylko konsumpcyjny styl życia i złe nawyki żywieniowe mogą prowadzić do otyłości. Prowadzone badania wskazują, że otyłość ma dużo szerszy problem społeczny – łączy się nawet z problemami emocjonalnymi.

Nastolatki, które nie potrafią kontrolować i wyrażać emocji są bardziej narażone na otyłość, niż ich rówieśnicy, którzy lepiej radzą sobie z agresją i umiejętniej wyrażają własne uczucia.

Otyłość ma też przerażające konsekwencje społeczne. Kilka lat temu światowe media obiegła przerażająca historia M. Rosales z USA. Kobieta została skazana na areszt we własnym domu, bo żeby ją stamtąd wydostać trzeba by było zburzyć pół domu. M. Rosales nie jest i tak w stanie sama opuścić swojego domu, bo waży niemal pół tony.

Dlaczego otyła kobieta z USA została skazana? Bo swoim otyłym ciałem nieumyślnie zgniotła śmiertelnie swojego siostrzeńca.

Ta historia może przerazić, ale i tak jemy nadal zbyt dużo i nie dbamy o odpowiedni dobór pokarmów. Poza tym, promowany styl życia pozwala na coraz bardziej leniwe życie i to na dodatek w pozycji siedzącej.

Chociaż otyłość jest chorobą społeczną, to dowiedziono genetycznie uwarunkowane zespoły chorobowe, w następstwie których pojawia się nadmierne gromadzenie się tkanki tłuszczowej w organizmie.

Jednak w większości przypadków to nas samych spada odpowiedzialność za to, jaką wagę posiadamy i czy prowadzony przez nas tryb życia i stosowane w praktyce nawyki żywieniowe mogą prowadzić nas do otyłości.
 

 

 

 

2014-08-08