Co dalej z polską psychiatrią?

Polscy psychiatrzy apelują do rządu i resortu zdrowia o kontynuację działań Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego. Wskazują na to, że przeniesienie jego zadań do Narodowego Programu Zdrowia przyczyni się do jeszcze większego kryzysu w leczeniu psychiatrycznym.

Za kilka dni Sejm rozpatrzy projekt ustawy o zdrowiu publicznym, która definitywnie może zakończyć funkcjonowanie Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego w Polsce (NPOZP). W ciągu ostatnich kilkunastu lat liczba pacjentów w poradniach zdrowia psychicznego zwiększyła się niemal dwukrotnie.

Tymczasem psychiatria to niechciane dziecko polskiej służby zdrowia. Niedofinansowana publiczna psychiatria została od 2011 wsparta realizacją Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego (NPOZP), który przyjęty został przez Radę Ministrów 28 grudnia 2010.

Celami programu NPOZP było wyrównanie dostępu do różnych form opieki psychiatrycznej oraz wzbogacenie oferty terapeutycznej. W pracę nad programem i jego realizację zaangażowano państwowe organy, które stykają się z problematyką zdrowia psychicznego. NPOZP miał umożliwić kompleksową przebudowę wcześniejszego systemu ochrony zdrowia psychicznego, który nie sprawdzał się już w praktyce.

Resort zdrowia zamierza przypisać zadania dotychczas realizowanego Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego (NPOZP) jako jednego z celów operacyjnych wchodzących w skład Narodowego Programu Zdrowia (NPZ).

W opinii psychiatrów taka sytuacja doprowadzi do pogorszenia leczenia psychiatrycznego i ochrony zdrowia psychicznego w Polsce. Ministerstwo Zdrowia zapewnia ich jednak, że Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego będzie miał swoją kontynuację, a zadania związane z tą problematyka będą finansowane w ramach Narodowego Programu Zdrowia. Czy lecznictwo somatyczne i psychiczne jest takim samym problemem?

Według szacunków WHO, obecnie zaburzenia psychiczne dotyczą co piątej osoby na świecie. Ludzi z chorobami psychicznymi zarejestrowanymi w placówkach służby zdrowia w Europie przybywa w przerażającym tempie.

Nasze życie jest pożywką dla zaburzeń i chorób naszego umysłu. Krótko i rzadko wypoczywamy, lekceważymy zbawienne znaczenie snu, a promowany styl życia wyczerpuje nasze zasoby bardzo szybko. Funkcjonujemy w coraz większym pośpiechu i przewlekłym stresie. Nasz organizm zasypywanym jest wieloma komunikatami ze wszystkich stron. To wszystko skutkuje pojawianiem się plagi nerwic oraz innych zaburzeń lękowych, depresji, czy psychoz.
 
W Polsce nagminnie dyskryminuje się chorych psychicznie, bo ich problemy są nadal tematem tabu. Brak środków na ich leczenie w ogarniętej kryzysem służbie zdrowia i jak widać – brak systemowych rozwiązań – skoro w takiej sytuacji resort zdrowia wycofuje się z realizacji Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego (NPOZP).

 

 

2015-09-08