Singielka

Czy można nie lubić Bridget Jones? Czy można mieć zły humor czytając jej dzienniki ? Absolutnie – nie. Nieprzypadkowo książka Helen Fielding stała się światowym bestsellerem końca XX wieku, a jej bohaterka jedną z najbardziej lubianych postaci kobiecych z literatury ostatnich dziesięcioleci.

Bridget to typowa londyńska singielka – od innych trzydziestolatek różni ją może tylko to, że jest mniej złośliwa, mniej przebojowa i niezwykle lojalna wobec przyjaciół.

 

- Lubię kochać innych - mówi o sobie. Książka jest dziennikiem prowadzonym przez Bridget Jones w ciągu jednego roku i bawi czytelnika od pierwszych zapisów (postanowień noworocznych - Nie będę wydawać więcej, niż zarabiam) po ostatnie zdanie: Zrobiłam wspaniałe postępy.


Bridget w życiu codziennym jest niepoprawną bałaganiarą. Potrafi ugotować niebieską zupę na tasiemkach w tym kolorze, często – wbrew postanowieniom – wypija za dużo alkoholu i wypala za dużo papierosów, ale nigdy nie irytuje czytelnika i nie złości – jest zabawna, czasami wręcz śmieszna.

 

Nieustannie wpada w tarapaty: spóźnia się na ważne spotkania , przy włączonych kamerach telewizyjnych zjeżdża po rurze w remizie strażackiej albo przez pomyłkę przychodzi w stroju króliczka na imprezę, na której wszyscy ubrani są bardzo nobliwie. Rozpaczliwie marzy o wielkiej miłości, ale w tych poszukiwaniach nie odstępuje od swoich zasad i nie traci szacunku dla siebie – nie rzuca się w ramiona przypadkowych mężczyzn, ba, nawet ci, w których się podkochuje, nie od razu zostają jej kochankami.

 

Drugim problemem Bridget Jones oprócz braku mężczyzny u boku, jest lęk przed nadwagą; bohaterka waży się codziennie i codziennie liczy zjedzone kalorie – wartości kaloryczne poszczególnych potraw zna lepiej niż tabliczkę mnożenia. A mimo to często objada się dosyć niezdrowo – w ogóle prowadzi niehigieniczny tryb życia, co uświadamia sobie na różnych przyjęciach organizowanych przez przedstawicieli zamożnej angielskiej klasy średniej, którzy – w jej mniemaniu – żyją zupełnie inaczej.


Najważniejszy jednak jest styl dziennika i forma tych zapisków. Bridget pisze o swoich perypetiach tak dowcipnie, że rozbawi najbardziej ponurego czytelnika, a właściwie czytelniczkę, bo to głównie z myślą o tych ostatnich Helen Fielding tworzy swoje powieści.

 

Dziennik rozśmieszy i zachwyci zarówno poukładane perfekcjonistki, bo w czasie lektury będą mogły się czuć o tyle lepsze i mądrzejsze od zabawnej Bridget, jak i trzydziestokilkuletnie nieudacznice, które po przeczytaniu książki będą mogły spojrzeć na swoje kłopoty z dystansem, a może nawet uwierzą, że im też  wszystko się jeszcze w życiu ułoży, skoro ułożyło się niepozbieranej bohaterce.


Dziennik Bridget Jones to książka pełna humoru i dobrej energii – antidotum na chandrę i doskonała recepta na relaks.

Cytaty z: Helen Fielding Dziennik Bridget Jones, tłum. Zuzanna Naczyńska. ZYSK I S-KA , Poznań 1998.

 

 

2014-09-20