Carlos Ruiz Zafon: Gra anioła

Druga wielka powieść Carlosa Ruiza Zafóna „Gra anioła” nie dorównuje „Cieniowi wiatru”  finezją i precyzją w budowaniu wątków, ale jest nie mniej zajmująca i wciąga czytelnika swoją frapującą fabułą. Zdarzeń i bohaterów jest tu bez liku, ale nawet wtedy, gdy czytający zaczyna się lekko gubić w ścielących się gęsto trupach i zagmatwanych losach postaci, niezmienne pozostaje to, co tak bardzo wyróżnia Zafóna spośród wielu współczesnych pisarzy popularnych.

Pierwszy wyróżnik ma związek z tłem wydarzeń, a ściślej mówiąc z miastem, które jest nie tylko tłem , ale także jednym z bohaterów. Jeżeli to prawda, że każde miejsce ma genius loci  - w Barcelonie musi on być wyjątkowo silny. To niezwykłe, cudowne miasto wąskich uliczek i licznych zakamarków rozbudza wyobraźnię, a piwnice i podziemia, których nikt już nie odwiedza, utwierdzają przekonanie o skrywaniu wielkich tajemnic.


Nie przypadkiem w twórczości Zafóna tak wielką rolę odgrywają domy – oryginalne, wymyślne budowle z gmatwaniną nietypowych galeryjek i niespodziewanie kończących się schodów czy wiszących wieżyczek. Barcelona to przecież miasto Gaudiego, a stworzone przez niego biomorficzne obiekty nieposiadające żadnych prostych ścian zapraszają wręcz do snucia wyobrażeń o zamurowanych komnatach i nieotwierających się drzwiach.

 

Zafón zresztą sporo miejsca poświęca w powieści architekturze, a Gaudi jest najczęściej wymienianym z nazwiska artystą jako jeden z tych , którzy w sposób znaczący wpłynęli na wizerunek  stolicy Katalonii.


Ale w twórczości Zafóna bardziej jeszcze frapuje coś innego. To niezwykła miłość do książek, to traktowanie literatury jako wartości samej w sobie, dla której bohaterowie powieści są skłonni wiele poświęcić – niektórzy nawet życie.
 

„Prawda zawsze ukrywa się w fikcji” – ta myśl wyrażona przez jednego z bohaterów przyświeca także innym. Książki zawierają dusze nie tylko tych, którzy je stworzyli - pisarzy, ale też tych , którzy je przeczytali. Dlatego stają się bytami niezależnymi, wymagającymi ochrony przed nienawiścią, zagładą i zniszczeniem.

 

Stąd idea Cmentarza Zapomnianych Książek – miejsca przypominającego sezam lub starożytny labirynt, gdzie można ukryć i przechować każdą książkę. Nieczytana teraz – być może zainspiruje kogoś w przyszłości.


Ale, uwaga. Książki mogą być też niebezpieczne, niektórych idei może nie warto wyciągać  na światło dzienne. Przekonał się o tym główny bohater utworu David Martin , który uwierzył, że  dzieło literackie jest w stanie przekonać czytelników do przyjęcia nowej idea fix, nowej religii.


„Czy jest większe wyzwanie dla pisarza niż stworzenie obdarzonej mocą historii, która pozwoliłaby przekroczyć  granice fikcji i przeistoczyć ją w prawdę objawioną?” – pyta Davida pryncypał namawiający go do napisania książki, jakiej jeszcze nie było.


Autor powieści jawi się jako wrażliwy koneser sztuki, erudyta zafascynowany wielkimi dziełami literackimi. Na kartach „Gry anioła” często wymieniane są nazwiska wybitnych pisarzy. Wśród tych , według Zafóna największych, pojawia się jeden tylko Polak, w dodatku piszący po francusku. To Jan Potocki i jego „Rękopis znaleziony w Saragossie”. Ale nie miejsce akcji  powieści Potockiego  wydaje się być kluczowe , a raczej jej klimat – paralelny w stosunku do twórczości  C.R. Zafóna. „Rękopis znaleziony w Saragossie” to na pewno jeden z tych utworów, które hiszpański pisarz uratował z Cmentarza Zapomnianych Książek…

Cytaty z: Carlos Ruiz Zafón „Gra anioła”. Przełożyli Katarzyna Okrasko i Carlos Marrodán Casas. Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA , Warszawa 2008r.

 

 

2016-01-07